Środa. Na początek fotka z laboratorium w którym pracuję. W sumie jest nas ponad 6 osób, więc można sobie porozmawiać :)
Na lunch wybrałem się ze Sławkiem do MIT Foodcourt - największej stołówki na uczelni.
Na piętrze znajduje się stanowisko do nabierania posiłków (taki secik za 65rupi) oraz restauracja Monsun.
Tym razem zamówiłem Makaron ze szpinakiem i sok z arbuza.
Danie było przepyszne - wreszcie coś europejskiego :)
Popołudniu zawsze udaję się do biura, ponieważ można tam spotkać prawie wszystkich, a także pograć w Carrom.
Wieczorem planowana była impreza w mieszkaniu francuzów, które znajduje się w drugiej częśći Manipalu. Mieszkanie jest bardzo eleganckie, o standardzie europejskim z dwoma balkonami, 2 łazienkami i kuchnią.
Jest też w stanie pomieścić wiele osób :D
Była to impreza pożegnalna Michaela, więc kupiliśmy dla niego tort.
Stało się to już tradycją, że oprócz tortu kupujemy lub robimy też jakiś mały upominek.
Na lunch wybrałem się ze Sławkiem do MIT Foodcourt - największej stołówki na uczelni.
Na piętrze znajduje się stanowisko do nabierania posiłków (taki secik za 65rupi) oraz restauracja Monsun.
Tym razem zamówiłem Makaron ze szpinakiem i sok z arbuza.
Danie było przepyszne - wreszcie coś europejskiego :)
Popołudniu zawsze udaję się do biura, ponieważ można tam spotkać prawie wszystkich, a także pograć w Carrom.
Wieczorem planowana była impreza w mieszkaniu francuzów, które znajduje się w drugiej częśći Manipalu. Mieszkanie jest bardzo eleganckie, o standardzie europejskim z dwoma balkonami, 2 łazienkami i kuchnią.
Jest też w stanie pomieścić wiele osób :D
Była to impreza pożegnalna Michaela, więc kupiliśmy dla niego tort.
Stało się to już tradycją, że oprócz tortu kupujemy lub robimy też jakiś mały upominek.
Impreza była wyśmienita, po drodze do domu o 4 odwiedziliśmy jeszcze kantyne z fast foodem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz